Od kilku dni są już wakacje. Aby jakoś przyzwoicie, pożytecznie i fajnie przeżyć te dwa miesiące postanowiłam zrobić sobie taki mały plan.
1. A więc zacznę od tego, ze w te wakacje chcę przeczytać dużo książek. Co prawda ilość książek, które chcę przeczytać jest nieproporcjonalna do ilości wakacyjnego czasu, ale jakoś dam radę chociażby z połową.
2. Chcę zacząć regularnie ćwiczyć, biegać, jeździć na rowerze, chodzić na basen. Wszystko co się da.
3. Ograniczyć słodycze do minimum.
4. Spędzać jak najwięcej czasu ze znajomymi i z przyjaciółmi.
5. Opalić się.
6. Odpocząć od szkoły i móc zapomnieć na dwa miesiące o pewnych osobach.
7. Nie przejmować się błahostkami, cieszyć się życiem, ryzykować, nie poddawać się oraz nie bać zrobić pierwszego kroku w pewnych sprawach.
8. Nie zakochać się. Absolutnie nie jestem gotowa na to uczucie. Mimo tego, że jest z pewnością wspaniałe, ale także i bardzo trudne.
9. Być szczęśliwą.
10. Być sobą w każdej sytuacji.
A więc plan zakończony. Jestem przekonana, że pewnych punktów nie uda mi się w pełni zrealizować. Nad niektórymi sprawami nie ma się pełnej kontroli. Mimo to jestem dobrej myśli :)
Co do poprzedniego postu to spotkania z M jednak nie było, bo nie mógł się spotkać. Mam nadzieję, że wkrótce odbędzie się następne i będzie dobrze :)
Jeśli rozum podpowiada co innego, a serce co innego to czego najlepiej posłuchać? Jestem w rozdarciu.
Po pierwsze, jak się udało spotkanie? Po drugie, mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować wszystkie wakacyjne plany, ja na razie napisałam sobie listę filmów i książek, które chcę mieć za sobą. :) No i po trzecie - zawsze słucham serca i rozumu. Próbuję połączyć je ze sobą.
OdpowiedzUsuńSpotkanie się nie udało, bo on na napisał, że jednak nie może się spotkać.
UsuńTeż mam taką nadzieję :) I Tobie również tego życzę :)
Bardzo trudno połączyć obie te rzeczy.
No nie. Co za facet. Napisał chociaż dlaczego? Ohoho, zobaczymy, jak to ze mną będzie :). Wiem, ale warto próbować.
UsuńPS. ostatnio posłuchałam serca. Serca słucham po paru piwach. Nigdy jeszcze nie żałowałam.
Nie napisał, a ja nie pytałam, bo głupio mi było. Rób tak, aby te wakacje były udane :) Staram się, może wkrótce mi się to uda.
UsuńJa wczoraj byłam z przyjaciółką na kilku piwach, właśnie po tym jak dowiedziałam się, że nie ma spotkania i nadal nic nie wiem. Ale dziękuję za radę. Może jednak serce jest mądrzejsze od rozumu?
Robię i z pewnością będą udane. :) Pod jakimiś względami na pewno :). Trzymam kciuki :)
UsuńDla kogoś, kogo ważne są uczucia, jest uczuciowy, to z pewnością.
W takim razie się cieszę :) Dziękuję :)
UsuńJest w tym sporo prawdy.
Pewnie tak, może niestety.
UsuńMyślę, że być szczęśliwym to trzeba przez cały rok, a nie tylko przez wakacje ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację :) ale bardziej chodzilo mi o to, że w ciągu tych 2 miesięcy wakacji to tak szczególnie :)
UsuńWytrzymasz wakacje bez ogromnej ilości słodyczy? Lodów, kawy mrożonej, shake'ów...? Toż to niewyobrażalne :D
OdpowiedzUsuńW każdym razie trzymam kciuki, żeby wszystko się udało :)
Pozdrawiam!
Z pewnością będę jadła słodycze, ale w ograniczonej minimalnej ilości :) Lody zjem i to bardzo dużo, ale uwielbiam tylko śmietankowe, a takowe bardzo nie tuczą, więc mogę :D Kawa mrożona i shake? Nie pijam. Wolę zwykłą wodę :)
UsuńDziękuję :)
Ja również.
Plan zaakceptowany, tylko realizować :) szczerze to podpisałabym się pod nim, bo mam podobne plany :D
OdpowiedzUsuńOj ten konflikt jest trudny, ale warto dopuścić serce, nawet jeśli zostanie zranione - będziesz mogła powiedzieć : spróbowałam, nie żałuje!
To w takim razie możemy połączyć siły, by nasze plany zostały zrealizowane :)
UsuńDosyć dużo osób wybiera w takim konflikcie serce. I chyba też zaczynam się przekonywać, że posłuchanie go jest mimo wszystko bardziej opłacalne.
Jestem za - razem zawsze raźniej! :)
UsuńTak, zawsze to lepiej wybrać serce, bo kocha się sercem, nie rozumem.. Chociaż rozum też później dochodzi do głosu :)
To trudne pytanie. Z jednej strony serce mówi nam, czego tak naprawdę pragniemy. Z drugiej te pragnienia czasem mogą być nieco... wygórowane, zagmatwane, pochopne. I wtedy rozum się sprzeciwia, bo wie, jakie mogą być tego konsekwencje. Spróbuj to połączyć. Pragnienie przyjmij, ale działaj z rozsądkiem :)
OdpowiedzUsuńPlany myślę, że są do zrealizowania i dasz sobie z nimi radę :) Wiem, czasem wkrada się lenistwo czy niechęć, ale wakacje są od tego, by przeżyć je tak, jak my chcemy, a nie tak, jak wymagają tego trendy.
Doskonale to ujęłaś. Właśnie dokładnie tak bym to określiła. Połączenie to dobre rozwiązanie, tylko gorzej z dobrą realizacją.
UsuńDokładnie! Dziękuję za wiarę ;)
Plany mam podobne :D Więc życzę nam szczęścia w ich realizacji!
OdpowiedzUsuńBędzie nam raźniej :D Powodzenia :)
Usuń1 i 2 punkt też należą do moich planów na wakacje, ale jakoś słabo mi wychodzą.
OdpowiedzUsuńHmm... najlepiej, żeby serce i rozum mówiły to samo, a tak... trudno powiedzieć czego posłuchać.
Szkoda, że w życiu nie jest jak w reklamach, że serce i rozum są ze sobą zgodne... Sądzę, że cokolwiek się zrobi w takiej sytuacji, zawsze pozostanie jakiś żal.
OdpowiedzUsuńTeż zrobiłam sobie dziesięciopunktowy plan wakacyjny. Zobaczymy, co z niego wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńTobie życzę wytrwałości ;)