środa, 10 lipca 2013

Koniec 'znajomości'



Sprawa z M. definitywnie zakończona. Nie lubię jak ktoś mnie robi w balona. Umawia się i nie przychodzi. Nie powie wprost, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego tylko gra w jakieś głupie gierki. Nie lubię, gdy ktoś robi ze mnie idiotkę i mnie perfidnie olewa. Nie lubię siebie w takich sytuacjach, bo przeskoczyłam kolejny poziom mojej naiwności.
Nie rozumiem człowieka, z którym umawiam się na spotkanie, a on dziesięć minut przed pisze "Nie mogę, jestem nad wodą" To jest normalne, czy może to ja jestem już nienormalna? Nawet głupiego 'przepraszam' nie usłyszałam. A później się do mnie przez dwa dni nie odzywał, dopóki ja mu nie napisałam.
Podwójnie mnie wystawił do wiatru. Ale miałam nadzieję, że po pierwszym razie to już wszystko będzie dobrze. No ale niestety. Przecież nie można napisać wcześniej, że się nie da rady spotkać (bo się idzie nad jeziorko). Bo przecież po co? Można napisać chwilę przed umówionym spotkaniem.
Nie można napisać, że po prostu nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Lepiej robić w balona i olewać. Tchórzostwo i tyle. Mam nadzieję, że się dobrze bawił. Ja tak średnio, bo nie wiedziałam, że uczestniczę w jakieś zabawie.
Olałam gościa. Powiedziałam, że dziękuję za łaskę. Z chamskim zachowaniem i bez szacunku nie chce mieć nic wspólnego. Byłam bardzo wkurzona na niego i nie powiem, że nie było mi przykro. Było mi cholernie przykro, że nie zasługiwałam nawet na 'przepraszam' i nie zasługiwałam na odrobinę szczerości. Chociażby miał odwagę napisać coś do mnie po tym jak mnie wystawił. Ale nie. Zrozumiałam przekaz - od początku miał mnie głęboko gdzieś.
Ale już się tym nie przejmuję. Niektórzy chłopcy to idioci. Trzeba się do tego przyzwyczaić.
Nie żałuję, że zaryzykowałam i próbowałam go poznać. Przynajmniej wiem, że mogę się odważyć oraz wiem jakim ludziom mam już nie ufać.




24 komentarze:

  1. Już wcześniej dodawałaś tego posta, ale go usunęłaś, no nie? ;p
    Co do tego chłopaka - cóż, z jednej strony nie podchodziłabym do tego aż tak mocno i nie skreślałabym tej znajomości, z drugiej strony też rzeczywiście się nie popisał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dodawałam, ale wtedy był chaotyczny, więc postanowiłam poczekać, aż trochę emocje opadną.
      Wiesz co, on już sam to skreślił, bo nawet się nie odzywa, a ja z niedojrzałymi ludźmi, którzy mnie olewają nie chcę mieć nic wspólnego.

      Usuń
  2. Jeżeli już na początku zachowuje się w stosunku do Ciebie nie fair. To po co brnąć w to dalej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Więc zakończyłam znajomość definitywnie . Szkoda mi czasu i energii.

      Usuń
  3. Niektórych facetów to przydałoby się porządnie trzasnąć, żeby coś zrozumieli. Ale masz rację to jego strata, widać jest skończonym idiotą. Żeby się tak zachowywać! Zamiast napisać że nie da rady, to nie, lepiej sobie pogrywać.
    Trzymaj się kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, choć nie jestem pewna czy to by coś pomogło. Niektórym rozumu się nie przywróci.
      W ich mniemaniu to jest chyba najlepsze wyjście. Co tam uczucia innych? Co się będzie przejmować jakąś dziewczyną? Przecież to on ma się świetnie bawić. Żałosne.
      Dziękuję.

      Usuń
  4. Może się przestraszył czegoś? :D Dobrze, trzeba próbować. Przynajmniej teraz wiesz, że ani w najmniejszym stopniu nie jest warty Twojej uwagi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może, z pewnością bym go ugryzła :D
      Też się cieszę, że doszłam do takiego wniosku. Zawsze to jakaś przydatna nauczka na przyszłość.

      Usuń
    2. Bardziej psychicznie się wystraszył, co z tego może wyjść :p

      Dokładnie tak, +jedno doświadczenie ^^

      Usuń
    3. Pewnie coś w tym jest. Ale nawet jeśli, to nie jest żadne usprawiedliwienie. Ja też się bałam, a on nawet nie dał szansy.

      Przynajmniej jakaś korzyść :)

      Usuń
    4. Bo jesteś pewnie odważniejsza, bardziej dojrzalsza pod tym względem.

      Usuń
    5. W sumie dziewczyny są dojrzalsze od chłopaków ...pod każdym względem :)

      Usuń
    6. Nie zawsze, to znaczy, zależy, jak to idzie z wiekiem. Jak facet jest wyraźnie starszy, to jednak wygrywa :D

      Usuń
    7. W sumie racja. Ale jeśli chodzi o M. to jest on ode mnie rok starszy to ja wygrywam ;]

      Usuń
    8. Rok to jeszcze nic :D Ale masz rację, jesteś na wygranej pozycji :)

      Usuń
    9. Zresztą teraz dochodzę do wniosku, że raczej wiek nie ma takiego znaczenia, gdyż nawet trzydziestolatek może mieć zachowanie na poziomie piętnastolatka :)

      Usuń
    10. Bywają takie przypadki, to racja, ale pod pewnymi względami psychicznymi jednak będzie się różnił od tego piętnastolatka, siłą rzeczą. Inne potrzeby i tak dalej :)

      Usuń
    11. No jasne. Mówią, że to kobiety są skomplikowane, ale weź tu kurcze faceta zrozum :D

      Usuń
  5. Bardzo smutne. Szczególnie, że ja nawet nie wiem o co mu chodziło i się już nie dowiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję :* Też mam taką nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez wakacje facetom się w dupach poprzewracało, chwila... zawsze byli tchórzami, czyli norma. Palant i dupek i nie zasługiwał na Ciebie :D :* mam nadzieję, że także jak Ty i ja trafię w końcu na kogoś kto będzie tak samo się starał jak my :* / dodaję do czytanych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się właściwie czasami zastanawiam czy w głowach facetów jest taka funkcja jak 'myślenie' :D
      Dziękuję, że tak mówisz :) Oczywiście Tobie też tego życzę :* Przecież na to zasługujemy! :)

      Dziękuję, ja także :)

      Usuń
  8. Dobrze, że go olałaś, to jedyne sensowne wyjście. Chociaż przydałoby się też walnąć go w mordę, ale szkoda na to czasu i sił. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam taką ochotę by walnąć go w twarz, ale niestety nie udało mi się z nim spotkać. Jeśli już to szkoda mi czasu na kogoś takiego. On nie miał dla mnie, to ja tym bardziej dla niego :)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo.
Dziękuję, za wiarę i motywację.
Dziękuję za to, że jesteś :*
<3