niedziela, 9 czerwca 2013

Intensywne trzy dni :)

Już wróciłam do domu. Wycieczka dobiegła końca. Było na prawdę bardzo fajnie. Intensywnie to idealne określenie.
Byłam w małej, pięknej miejscowości Zwierzyniec kilka kilometrów od Zamościa. W pierwszym dniu odwiedziliśmy obóz zagłady w Bełżcu. Straszne miejsce, nawet trudno mi jest o tym pisać. Nagrany jest tam pewien człowiek, który był świadkiem zbrodni jaka tam się zdarzyła. Ciężko było tego słuchać nie płacząc. Później byliśmy na kajakach. Pływaliśmy około półtorej godziny. Był deszcz, ale i tak to było świetne doświadczenie. Ręce bolały od wiosłowania, trzeba było omijać różne przeszkody, deszcz uniemożliwiał dobre kontrolowanie ruchów, ale dopłynęliśmy wszyscy do końca nie topiąc się. :) Hotel świetny, pokoje cudowne i klimat także.
Drugi dzień można nazwać tym najbardziej intensywnym. Sześć godzin chodzenia po Roztoczańskim Parku Narodowym. Był straszny upał, więc byliśmy wszyscy mokrzy, zmęczeni, ze zdartymi stopami i jedyne o czym marzyliśmy to kąpiel. Mimo to było świetnie :). Wieczorem było ognisko. Teraz widzę jakich mam wspaniałych nauczycieli. Wyluzowani, nie przejmujący się niczym, nawet nie czuło się w ich towarzystwie tego dystansu uczeń-nauczyciel. Grali z nami w siatkę, śpiewali piosenki przy ognisko i opowiadali kawały. Fantastycznie.
Trzeci dzień to było odwiedzenie ZOO w Zamościu oraz spacer po rynku.
Opisałam tylko te pozytywne sytuacje, bo o negatywnych szkoda mi pisać, a i tak wycieczkę zaliczam do udanych.
Było bardzo intensywnie, gdyż praktycznie zero czasu wolnego, ale jakoś nie narzekam. A i dziękuję za wasze modlitwy o pogodę. Było strasznie gorąco :D

PS. Zaległości na waszych blogach nadrobię w najbliższym czasie.

2 komentarze:

  1. Cieszę się że wycieczka udana! :) Kajaki to musi być fajna sprawa, nigdy nie miałam okazji, ale za to jak się mięśnie rzeźbią :D
    Pozazdrościć fajnych nauczycieli;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tacy nauczyciele są świetni, a niestety czasami niełatwo ich spotkać, więc zazdroszczę ;D
    Co do kajaków - mmm, też bym sobie popływała!
    Super, że wycieczka udana! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo.
Dziękuję, za wiarę i motywację.
Dziękuję za to, że jesteś :*
<3