czwartek, 21 marca 2013

21 marca

Dzisiaj Dzień Wagarowicza i ja oczywiście nie mogłam pójść na wagary. Jestem bardzo dobrą i grzeczną uczennicą i nie robię takich szalonych rzeczy i nie wagaruję. Nie no to jest oczywiście żart. (Ale tak poważnie to rzadko wagaruję) Po prostu organizacja z moimi przyjaciółmi czasami zawodzi, więc nie udało się. Na początku wszyscy mogli, a tu każdy nagle musi iść do szkoły, więc nie pozostało nic innego jak też iść. Ale za to jutro mam praktycznie wolne w szkole więc sobie pójdę. Moja koleżanka z klasy ma urodziny więc sobie zrobimy mały wypad. Przyjmuję, że poniedziałkowe wagary z przyjaciółką i jutrzejsze z koleżanką są zastępstwem za dziś :)
A Wy dzisiaj "święciliście święty dzień" ? :D

Ok to o szkole na razie tyle. Tak szczerze mówiąc to zupełnie nie wiem o czym mam pisać. Nic ciekawego się jak na razie u mnie nie dzieje. Z jednej strony to dobrze, bo miałam już dosyć tego co się działo ze mną przez jakieś ostatnie pięć miesięcy. Teraz jest spokój, cisza i nuda. I w sumie niech tak zostanie. Jak na razie, bo na wiosnę chcę żeby coś fajnego i szczęśliwego zdarzyło się w moim życiu. Ale pożyjemy zobaczymy.

Ostatnio miałam mały kryzys w związku z moimi ćwiczeniami z panią Chodakowską. Szczerze mówiąc momentami tracę motywację. Na początku był silny wystrzał entuzjazmu, siły, motywacji i pozytywnej energii, a tu prawię po dwóch miesiącach skończyło się. Nie nie piszę tego by się użalać, po prostu piszę by się wygadać. Może mi to jakoś pomoże. Kiedyś pomogło.
Pisałam Wam kiedyś, że są jakieś tam efekty w centymetrach. Najgorsze jest to, że chyba to było złudzenie, mój centymetr źle mierzy, albo chcę by po prostu było tych centymetrów mniej i sobie to gdzieś ubzdurałam. Dobra, ale nie poddaje się. Nic nie robiąc tym bardziej nic nie zdziałam i nie osiągnę. Motywujące zdjęcia i teksty na fanpaga na Facebooku pani Ewy dodają mimo wszystko ochoty.

Wiosna! Trzeba pozytywnie myśleć, bo niedługo wakacje :)


4 komentarze:

  1. A ja jestem grzeczna i nie wagaruję, bo sensu w sumie nie widzę XD Dzisiaj siedziałam w szkole, luźny bardzo miałam dzień i w sumie miły :D
    Trzymaj się i ćwicz dalej, umacniaj się w swoim postanowieniu. Może ustal sobie, że ćwiczysz tyle i tyle przez dany okres czasu, np. następny tydzień. Nie wiem, jak robiłaś do tej pory, ale spróbuj dzielić sobie czas na mniejsze partie i czekaj, ćwicząc, aż dana część się skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam takich świąt nie świętuję ^^ Za grzeczna jestem na to! A tak poważnie to bez sensu robić sobie nieobecności, jeśli zwiewa większość klasy i i tak na lekcjach nic nie robimy ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie takiego dnia w kalendarzu nie ma i go nie obchodze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze byłam dobrą uczennicą (patrz podstawówka, gimnazjum, liceum) i nie wagarowałam. Na studiach zdarza mi się urywać albo nie chodzić na zajęcia, choć rzadko ;)
    Nuda jest dobra:) Spokój, żadnych przykrych zdarzeń, szalonych emocji. Odpoczynek.
    Z motywacją bywa różnie, też odpuściłam ćwiczenia, ale wracam do tego, trzeba na wiosnę się przygotować!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo.
Dziękuję, za wiarę i motywację.
Dziękuję za to, że jesteś :*
<3