czwartek, 3 stycznia 2013

It all as nothing

My Chemical Romance - Desert song

Tyle chciałam zrobić, ale już mi się nie chce. Nie mam siły ani ochoty. Na początku był silny wystrzał energii i równie szybko gdzieś znikła. Rozpłynęła się ze zdwojoną siłą. Może to powód tego, że po prostu mam słomiany zapał i gdy coś na początku się nie udaje, to wszystko się sypie, a walczyć nie ma kto.
Chciałabym tak kiedyś usiąść i porządnie się wypłakać. Ale tego też nie mogę. Nie wierzę, że byłoby mi lżej, tylko może po prostu mogłabym wreszcie zacząć od nowa.

Czasami mam takie przygnębiające dni, szczególnie na początku roku.  Uświadamiam sobie wtedy ile mogłam już mieć w starym roku, gdybym tylko chciała i nie poddawała się, i boję się, że nowy rok też mogę zaprzepaścić.

14 komentarzy:

  1. Właśnie, uświadomiłaś sobie to, więc teraz możesz coś z tym zrobić. A może po prostu to, co sobie postanowiłaś wcale Cię nie cieszy i dlatego nie masz na to ani energii ani ochoty?

    Wypłakanie się dużo daje. A na pewno uchodzi z nas ciężar problemów. Chociażby na chwilę. Ja mam nadto łez, więc popłaczę za Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie i to bardzo. Tylko im mam więcej zapału na początku, tym bardzo szybko go gdzieś gubię i zostaję z niczym.

      Nie wiem, możliwe, ale na mnie to nie działa. Ale może dlatego, że bardzo rzadko płaczę. Dzięki, ale nie musisz :) :*

      Usuń
  2. Skoro wiesz, że możesz i powinnaś coś z tym zrobić to może czas w końcu coś w swoim życiu zmienić, żeby kolejny rok zacząć z myślą, że w tym udało ci się zrobić naprawdę wiele? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak i bardzo bym chciała, żeby tak było. Ale ja zawsze tylko chcę i na początku coś robię, a potem wszystko się rozsypuje.

      Usuń
  3. Nie patrz na rok na zmiany cyferek jako na wyznacznik. Jeśli ma się coś zmienić, to może być to nawet maj. A i sił trochę nabierz ;)* jakoś trzeba żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem to, ale to tak samo przychodzi. Siły są, tzn. tak jak mówiłam na początku osiągania jakiegoś celu, a potem gdzieś się ulatniają. Jakoś trzeba.

      Usuń
  4. Strach powstrzymuje nas przed działaniem. Zdziel go po jajach i do roboty! Łapaj szczęście!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie myśl w ten sposób. Nie mów sobie, że zepsujesz rok. Uwierz, że będzie dobrze, że osiągniesz wszystko! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, pozytywne myślenie to podstawa, ale czasem trudno się zebrać. Dziękuję :)

      Usuń
  6. Opcja byla, ale ona ich nie zna i się wstydzi. Tak powiedziała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myśl pozytywnie, niech 13 będzie szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To teraz ten zawód z 2012 przenieś na energię do robienia wszystkiego w 2013. Nic bardziej motywującego!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nigdy nie patrzę w przeszłość, a już zwłaszcza, kiedy mamy następny rok. Za każdym razem myślę: "Co by tutaj zrobić w nadchodzących miesiącach?", a nie: "Maatko, tyle mogłam wrobić w tamtym roku!". Może to też przez fakt, że nie robię postanowień noworocznych. Inaczej - fakt - liczba moich dokonań (lub też ich brak) mogłaby mnie przygnębiać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo.
Dziękuję, za wiarę i motywację.
Dziękuję za to, że jesteś :*
<3