Bullet For My Valentine - All these things I hate
Już za kilka dni dobiegnie koniec roku 2012. Zacznie się nowy 2013. Ale zanim się zacznie spróbuję podsumować to co się wydarzyło w moim życiu przez 2012.
Idąc od początku. Pobyt w szpitalu. Nie wiem jak mam to określić. Dało mi to ogromnego kopa. Był ból i płacz i strach. Niby tylko trzy dni, ale decydujące. Przecież nie codziennie dowiadujesz się, że możesz być chora do końca życia. W dodatku nie do końca na własne życzenie, bo genów sobie nie wybierałam. Teraz już wiem, że nie jestem chora, ale dzięki temu wszystkiemu i dzięki strachowi teraz dbam bardziej o siebie. Staram się, bo przecież nic nie jest na razie pewne.
Śmierć bliskiej mi osoby. Kompletnie niespodziewane. Jak zresztą nigdy nie jest spodziewane. Zawsze jest zaskoczenie, szok i ból. Jeszcze ból pogłębiał fakt, iż dopiero co pogodziłam się ze śmiercią innej bliskiej osoby sprzed dwóch lat. Wszystkie wspomnienia wróciły. Ale mimo wszystko teraz jestem silniejsza. Tak sądzę i mam nadzieję, że tak jest.
Pierwsze połowa roku była gorsza.
Rozpoczęcie nauki w liceum. To już ta przyjemniejsza sprawa. Oczywiście był strach przed nowością, ale badzo się cieszę, że już jestem w liceum. Gimnazjum nie lubiłam, jak najszybciej chciałam już odejść z tamtej szkoły. Liceum to zupełnie inna sprawa. Jest trudno, trudniej niż w gimnazjum, więcej czasu trzeba poświęcić nauce, brak czasu na wszystko, na rozrywkę, dla przyjaciół, ale nie zamieniłabym się by znowu być w gimnazjum. W liceum poznałam cudownych ludzi, zupełnie innych, niż są w gimnazjum.
Rok 2012 przyniósł mi wiele niespodzianek o samym sobie. Stałam się dojrzalsza, czuję to w każdej sytuacji swojego życia, w każdej podejmowanej dezycji. Jestem coraz bardziej pewniejsza siebie (tak już z 30%). Myślę, że to zasługa pójścia do liceum, zmiana otoczenia, no ale nie tylko.
Odkryłam jak ważną wartością jest dla mnie przyjaźń. Jak ogromnie cieszę się, że są takie osoby na których zawsze mogę liczyć.
Teraz wiem, że jednak mam jakieś uczucia. Sytuacja z M, mimo iż rozsadza mnie od środka, ale przynajmniej wiem, że jednak potrafię kochać (jakkolwiek brzmi to zdanie).
Moje życie w 2012 roku bardzo się zmieniło. Jestem silniejsza, mimo wszystko. Zaczęłam o siebie dbać o swoje zdrowie. Jest trudno, czasami brak mi silnej woli, ale staram się tego nie zniszczyć. Rok był bardzo owocny, nawet z tymi najgorszymi sytuacjami, ale wszystko czegoś uczy. Odkryłam czego tak na prawdę chcę w życiu, co jest dla mnie mniej ważne, ważne i najważniejsze. Jestem zupełnie inną osobą, niż w 2011 roku. Jeszcze nie taką jaką bym chciała, ale przecież to dopiero początek.
Myślałam, że będzie łatwiej to napisać.
Myślę, że te gorsze przeżycia nawet lepiej kształtują nasz charakter. Dobrze, że woja pewność siebie jest większa i że w liceum jest okej - to najważniejsze :) I oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Również się cieszę i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej :)
UsuńNajważniejsze, że zaszło wiele zmian i to na lepsze :) Trudniejsze chwile dały Ci z pewnością doświadczenie na przyszłość. Oby 2013 był jeszcze bardziej obfity w pozytywy! :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że 2013 będzie jeszcze lepszy :) Dziękuję ;*
UsuńWidzę, że rok był bogaty w nowe doświadczenia. Dobrze, że stałaś się dojrzalsza, że zaczęłaś dbać o siebie, że zobaczyłaś, co się dla Ciebie liczy. Życzę Ci dużo silnej woli i niech nowy rok również będzie obfity w życiowe nauki. :)
OdpowiedzUsuńBardzo był obfity. Również się z tego cieszę, że tyle nowych rzeczy w sobie dostrzegłam. Dziękuję, będzie bardzo potrzebna ;*
UsuńTo dobrze, niech ten również będzie dla Ciebie bogaty w doświadczenia! Ale niech przeważają te dobre i przyjemne ;*
UsuńMam nadzieję, że tak będzie :*
UsuńZłe przeżycia są również konieczne, ale dobrze, że trafiłaś do fajnego liceum i poznałaś odpowiednich ludzi :) Oby Ci się szczęściło w przyszłym roku!
OdpowiedzUsuńRównież się cieszę, choć to dopiero początek :) Dziękuję :)
UsuńSkoro początek dobry, to czemu koniec miałby być inny?
UsuńZ upływem czasu coraz lepiej poznaje się ludzi i mogą okazać nie tacy, za jakich ich się uważało. Kto wie jaki będzie koniec.
UsuńHm, w sumie prawda. Ale jednak trzeba być dobrej myśli :)
UsuńWiem i mam nadzieję, że w liceum nie będzie przykrych niespodzianek i będziemy się dogadywać :)
UsuńZa rok pewnie powiesz coś bardzo podobnego. Ale to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńNie sądzę by niektóre sytuacje się powtórzyły. Ale mam nadzieję, że będę mogła powiedzieć, że czuję się lepsza, niż rok temu :)
UsuńŻyczę, żeby ten przyszły rok był jeszcze lepszy od poprzedniego :). Żeby były niespodzianki, ale tylko te pozytywne. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Mam taką nadzieję ;)
Usuń